Kwiaty bzu dawno już zakwitły a w niektórych miejscach straciły już nawet płatki. Jest to więc ostatni moment na zrobienie tego aromatycznego syropu który w zimie pomorze walczyć z przeziębieniem. Aromat dodanego do ciepłej herbaty przypomni ciepłe lato 🙂
Pamiętajcie aby poszukać drzew rosnących na uboczu, w lesie czy przy łąkach … dlaczego nie polecam zbiorów przy drogach chyba nie trzeba tłumaczyć 😉
SYROP Z KWIATU CZARNEGO BZU
50 baldachimów bzu
1 litr wody
1 kg cukru
2 duże cytryny
Zebrane baldachimy układam na papierowych ręcznikach i zostawiam na dłuższą chwilę z nadzieją, że niechciani gospodarze opuszczą kwiaty (polecam zrobić to na dworze :). Wyszorowaną i sparzoną cytrynę kroję na plastry. Z pomocą widelca zdejmuje kwiaty z łodyżek i układam je w słoju co jakiś czas przekładając cytryną.
Wodę zagotowuję z cukrem i zalewam nią kwiaty w słoju, przykrywam gazą i odstawiam na 2-3 dni. Raz dziennie należy potrząsnąć słoikiem. Syrop przecedzam przez gazę, zagotowuję i rozlewam do butelek. Dodatkowo pasteryzowane mogę stać kilka lat po otwarciu trzymam w lodówce.
Zimą dodaję do gorącej herbaty. Latem polecam z dodatkiem cytryny lub limonki i dużej ilości kostek lodu.
Smacznego !
Za rok koniecznie muszę przygotować taki syrop 🙂
robiłam w tym roku- ma niesamowity smak!
Jeszcze możesz zdążyć 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
czy jeśli robie syrop z pedów sosny to też go trzeba przegotować/ pasteryzować w słoikach? Słyszałam, ze traci cenne składniki podany wysokiej temperaturze…
Nie robiłam nigdy z pędów sosny ale czarny bez nie poddany obróbce cieplnej jest trujący, dlatego trzeba go przygotować.