<- część 1 część 2
Po otwarciu słoika zapach owoców skusił mnie i spróbowałam odrobinkę. Nalewka jest pyszna ale wydała mi jak jednak trochę słaba, kolejne warstwy owoców postanowiłam przelać spirytusem aby podnieść trochę procenty.
Po otwarciu słoika zapach owoców skusił mnie i spróbowałam odrobinkę. Nalewka jest pyszna ale wydała mi jak jednak trochę słaba, kolejne warstwy owoców postanowiłam przelać spirytusem aby podnieść trochę procenty.
Ostatni kilogram owoców trafił do słoika, najpierw pół kilo wydrylowanych wiśni. Następnie śliwki, które wcześniej wypestkowałam. Owoce przesypałam cukrem i całość zalałam spirytusem.
Słoik jest pełny, kolejny wpis po degustacji.