Nalewka jest przepyszna i mimo iż jest zrobiona z owoców, cukru i spirytusu wszyscy się pytają czy oby nie jest za słaba … wierzcie mi nie jest słaba ! Aromat owoców tak doskonale „przykrył” alkohol, że prawie go nie czuć. Jest doskonała i gorąco polecam postawienia słoika na próbę nie będziecie żałować.
Niestety pijane crumble na które tak się nastawiałam bardzo mnie zawiodły, owoce są tak mocno przesiąknięte alkoholem, że piekarnik nie pomaga i po upieczeniu nadal czuć głównie procenty. Może komuś to nie będzie przeszkadzać niestety nam gorące owoce smakujące głównie alkoholem nie przypadły do gustu…
Polecam !
Moje wcześniejsze wpisy dotyczące Ratafii:
część 1 ->
część 2 ->
część 3 ->
Ratafia na pewno świetnie smakuje. A zdjęcia? Piękne
piękne zdjęcia 🙂 dziękuję za udział w akcji 🙂
Cudowne zdjęcia! Zjawiskowe! 🙂
Pięknie "wygląda" i na pewno tak smakuje… Nie omieszkam pochwalić się Moją pigwówką:) może w następnym poście?? cudownie złota i przepyszna…
Macie może jakąś recepturę na czarny bez??? ostatnio mnie intryguje… Pozdrawiam
To ja dziękuję za mobilizację 🙂
Ojej pigwówka, uwielbiam ! Moja ciocia robi przepyszna a ja ciągle zapominam żeby gdzieś zdobyć pigwę … chyba sobie posadzę 🙂
Odnośnie bzu to udało mi się kiedyś zrobić syrop z kwiatów … ale nie zebrałam się do opisania i tak zdjęcia leżą … 2 rok. Może jakaś akcja mnie zmobilizuje :)))
Dziękuję 🙂
Aaaa! Trochę już późno na kwiaty:(( Może zrobimy jakąś "akcję" wymiany sprawdzonych przepisów nalewkowych:)
Jak znajdę coś z owoców to nie omieszkam się podzielić…
Przeczytałam wszystkie wpisy. Nalewka wygląda tak zachęcająco, aż żal, że już po truskawkach…
Możesz pominąć truskawki ! w tym co wrzucisz do słoja panuje pewna dowolność ja w tym roku zdecydowałam się na dodanie czarnej porzeczki ciekawa jestem jak to wpłynie na smak … a np nie dodałam czereśni bo na moich drzewach było ich tak mało, że pojadły tylko szpaki 🙂
Nalewka z kwiatów czarnego bzu jest przepyszna, koniecznie spróbujcie zrobić – polecam!
A ratafię spróbuję zrobić w tym roku 🙂
W tym roku raczej syropy niż nalewki po procenty sięgnę najszybciej za półtora roku 🙂