Pieczone naleśniki z wysokim brzegiem popularne w Stanach zjednoczonych przypłynęły tam wraz z niemieckimi emigrantami. Próbowałam doszukać się skąd więc w nazwie mowa o Dutch wskazujące na holenderskie korzenie tego dania. Doszukałam się historii amerykańskiej rodziny prowadzącej restauracje która wprowadziła pieczone naleśniki do swojego menu. Wytłumaczenie jest banalne Deutsch trudniej wymówić więc jak to bywa w amerykańskiej naturze skrócili do Dutch żeby było prościej 🙂
Takie pieczone naleśniki zaserwowałam moim panom 14 lutego. Ponieważ kochają naleśniki i niejednokrotnie wspominałam o tym, że są w stanie pochłonąć każdą ilość, byłam pewna, że zrobię im tym wielką przyjemność. I nie pomyliłam się śniadanie było strzałem w dziesiątkę i ogromną niespodzianką. Smażenie naleśników zawsze zajmuje mi sporo czasu, ten naleśnik „robi się sam” więc jest idealna propozycją na szybkie, pyszne śniadanie nie tylko w walentynki 🙂
Używane zazwyczaj przy pieczeniu naleśników masło zastępuję olejem rzepakowym, w ten sposób unikam ewentualnego poparzenia przy smarowaniu gorącej patelni masłem 🙂 Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego używam go regularnie w mojej kuchni. Kwasy Omega 3 są bardzo ważne dla odpowiedniego funkcjonowania naszego mózgu, oczu czy serca i mają
PIECZONY NALEŚNIK – DUTCH BABY
*porcja dla 2 osób / naczynie o średnicy 20 cm
2 jajka
1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki mąki
1 łyżka cukru z wanilią
1 łyżka oleju rzepakowego
opcja podania: jogurt grecki, dżem morelowo-imbirowy, cukier puder
Piekarnik rozgrzewam do temperatury 220 stopni. Na żeliwna patelnię lub naczynie żaroodporne wlewam olej, patelnie wstawiam na 10 minut do piekarnika. Mikserem lub trzepaczką mieszam na jednolitą masę wszystkie składniki, będzie miała konsystencję ciasta naleśnikowego.
Gorącą patelnię wyciągam z piekarnika silikonowym pędzelkiem rozprowadzam gorący olej po brzegach. Przygotowana masę wylewam do naczynia i wstawiam ponownie do piekarnika. Piekę 25 minut, w trakcie naleśnik mocno urośnie a po wyciągnięciu częściowo opadnie. Naleśniki podałam z jogurtem greckim i domowym dżemem, latem polecam świeże owoce.
Smacznego !
ciekawy pomysł – pierwszy raz spotykam się z podobnym śniadaniowym smakołykiem.
Smakowicie wygląda, a zdjęcia wręcz proszą by go zjeść 🙂 Powiedz tylko Monika jakiej wielkości użyłaś patelni?
Pyszny jest a dla mnie nie przeceniona zaleta brak stania przy patelni 🙂 już uzupelniam patelnia ma 20 cm.
bardzo apetycznie wygląda 🙂