„Nocne bułeczki” które znalazłam na blogu Atiny swoją nazwą niewątpliwie nawiązują do tego, że na noc ciasto wstawiamy do lodówki i pieczemy rano. Nie wiem jak Wy ale ja w tygodniu pracy nie mam czasu na poranne pieczenie bułek 🙂 Ale nadrabiam w weekend. W piątek wieczorem przygotowuję ciasto w sobotę rano ok godziny i mamy świeże pieczywo na śniadanie !
WEEKENDOWE BUŁECZKI
ok 12 sztuk
450 g mąki pszennej
40 g drożdży
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka cukru
1 łyżeczka soli
125 ml wody
125 ml mleka
100 ml oleju
do posmarowania
1 jajko
1 łyżka mleka
do posypania przyda nam się jeszcze sezam i mak
Pokruszone drożdże rozcieram z cukrem i odstawiam na chwilę. Do miski wsypuję mąkę pszenna i ziemniaczaną, dodaję sól, mleko, wodę olej i rozpuszczone drożdże. Wszystkie składniki mieszam łyżką w misce a następnie wykładam na posypany mąką blat. Ciasto wyrabiam ok 5 minut, jak klei się do rok podsypuję dodatkowo mąką. Przykrywam miską i zostawiam na kolejne 5 minut. Po tym czasie jeszcze raz wyrabiam. Wyrobione ciasto wkładam do lekko naoliwionej miski, przykrywam folia i odstawiam na noc do lodówki.
Rano ciasto które znacznie urosło przez noc wykładam na blat i lekko wyrabiam. Dzielę na ok 12 części i zawijam bułeczki. Moje zdjęcia instruktażowe okazały się nie ostre więc nim poprawię odsyłam do Atiny która pięknie pokazała jak zawijać bułeczki. Układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i przykryte ściereczką odstawiam na 20 minut. Przed włożeniem do piekarnika rozbełtanym jajkiem z łyżką mleka smaruje bułeczki i posypuje je delikatnie makiem lub sezamem, można też użyć siemienia lnianego lub innych ulubionych nasion.
Piekę 25 minut w 200 C na ostatnie 2 minuty włączam termoobieg żeby się zarumieniły. Upieczone bułeczki wykładam na kratkę.
Coraz bardziej mnie zaskakujesz Moncia !!
Mam też te bułeczki na blogu! 🙂
http://wkuchniaganiok.blogspot.com/2011/01/poranne-bueczki.html
Uwielbiam je!
Fajny blog. Trafiłam przypadkiem, ale będę zaglądać regularnie 😉 Bardzo apetyczne zdjęcia 🙂