Jako dziecko uwielbiałam gołąbki ale wyjadałam tylko farsz z obrzydzeniem omijając kapustę. Z wiekiem moja niechęć do kapusty z gołąbków osłabła ale i tak najbardziej lubię te zawinięte w liście młodej kapusty które mają specyficzny delikatny smak.
GOŁĄBKI Z PIECZARKAMI W MŁODEJ KAPUŚCIE
* 10-12 sztuk
1 młoda kapusta
300 g ugotowanego na sypko ryżu (5 łyżek surowego)
350 g mielonej łopatki
1 średnia cebula
100 g pieczarek
1 łyżka oleju
sól, pieprz
Ryż gotuję na sypko w osolonej wodzie. Mięso mielę na średnim sitku a drobno pokrojoną cebulę i pieczarki podsmażam na łyżce oleju. Z kapusty zdejmuję brzydsze zewnętrzne liście ( nie wyrzucam ! przydadzą się później ) wycinam głąb i wkładam na 10 minut do wrzącej wody. Składniki na farsz mieszam i doprawiam do smaku solą oraz pieprzem. Z zaparzonej i ostudzonej kapusty zdejmuje delikatnie po 1 liściu. Układam po czubatej łyżce farszu i zawijam.
Naczynie żaroodporne smaruję oliwą, wykładam zewnętrznymi liśćmi kapusty i układam na nich gołąbki. Posypuję z wierzchu pieprzem i zalewam szklanka bulionu.
Wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 1,5 godziny, na ostatnie 20 minut zmniejszam temperaturą do 160 stopni i dopiekam bez przykrycia.
Smacznego !
Aaa gołąbki! Mniamsiu – moja ulubiona potrawa 🙂
Robię gołąbki, ale rzadko. Mam problem z obrobieniem samej kapusty. Albo mi sie rozwala, albo nie mogę sobie poradzić z głąbem:( A tak bardzo je lubię! Najlepiej mi farsz wychodzi:)
Ja wycinam głąb przed włożeniem kapusty do wody, po zagotowaniu wyciągam pojedyńczo i ładnie odchodzą. W przypadku młodej kapusty wyciągnęłam cała na durszlak.
ja tez uwielbiam, ale a tak spalonych nie jadam
A mój mąż lubi jeszcze podsmażone 🙂
Poza tym one nie są spalone po prostu się piekły a nie gotowały.