Dostałam od Pani Marysi duży worek gruszek. Malutkich, dzikich ulęgałek, twardych i trochę cierpkich. Ale… kto nie próbuje ten nie je pysznych rzeczy ! Okazało się, że podduszone na maśle, z przyprawami korzennych i lekko skarmelizowane są pyszne i niesamowicie aromatyczne. Można je wykorzystać jako dodatek do śniadania, obiadu czy deseru. Już zaczynam kombinować jak zachować ten niesamowity aromat na dłużej 🙂
KARMELIZOWANE, DZIKIE GRUSZKI NA FRANCUSKICH TOSTACH
tosty
6 kromek chleba
2 jajka
1/3 szklanki mleka
gruszki
12 dzikich gruszek
1 łyżka klarowanego masła
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka cukru w prawdziwą wanilią
1 łyżeczka brązowego cukru
szczypta cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
Gruszki obieram ze skórki, kroję na ćwiartki i usuwam gniazda nasienne. 15-20 minut duszę je pod przykryciem na maśle. W tym czasie kromki chleba maczam w mleku rozbełtanym z jajka i smażę na złoty kolor. Gdy zrobią się miękkie dodaję przyprawy, sok z cytryny i cukry. Smażę aż cukier się skarmelizuje,podaję na ciepło.
Smacznego !
miałam kiedyś te gruszeczki na ogrodzie 🙂 ale drzewko było tak stare, że musieliśmy je wyrzucić.
Można je wciąż znaleźć rosnące przy polnych drogach. U mnie rośnie bardzo stara grusza, ma ogromne gruszki ale owocuje raz na dwa lata 🙂
Jakie słodkie te małe gruszki. Fajnie je przyrządziłaś 🙂