Z tymi powidłami już zawsze będą mi się kojarzyły narodziny naszego drugiego syna. Przez większą część ciąży miałam odpoczywać. Jak już lekarz zwolnił mnie ze wszystkich zakazów robiłam co się dało żeby urodzić nie ma co ukrywać z marnym skutkiem. 3 dni przed porodem usmażyłam powidła… 5 sierpnia rano zrobiłam zdjęcia a przed 2 w nocy byłam na porodówce… Tymon urodził się 7 sierpnia 🙂
Wracając do powideł – najlepsze odmiany do ich przygotowania to dynia Hokkaido, Piżmowa lub Muscat de provence. Moje powidła powstały z tej ostatniej o bardzo wyrazistym pomarańczowym kolorze. Wykorzystałam dynię która urosła w moim ogródku rok temu była taka piękna, że nie miałam serca jej kroić. Wytrzymała cały rok, stojąc na zacienionym parapecie okiennym.
Wracając do powideł – najlepsze odmiany do ich przygotowania to dynia Hokkaido, Piżmowa lub Muscat de provence. Moje powidła powstały z tej ostatniej o bardzo wyrazistym pomarańczowym kolorze. Wykorzystałam dynię która urosła w moim ogródku rok temu była taka piękna, że nie miałam serca jej kroić. Wytrzymała cały rok, stojąc na zacienionym parapecie okiennym.
Poniższy przepis do podstawowa wersja powideł dyniowych które można wzbogacić smakiem i ulubione przyprawy korzenne. Być może pojawi się na blogu kolejna propozycja bo w ogródku sporo dyni i coś z nią muszę zrobić 🙂
przepis przygotowałam do 17 numeru Magazynu Kocioł.
przepis na: POWIDŁA DYNIOWE
Czas przygotowania: 3 godziny
*4 małe słoiczki
1,5 kg oczyszczonej dyni
300 g cukru
sok 1 cytryny
Obraną i wydrążoną z pestek dynię kroję w kostkę. Wkładamy do garnka z grubym dnem i duszę aż się rozpadnie.
Następnie ją blenduję można też przetrzeć przez sitko ale mi nie przeszkadza gdy konsystencja nie jest idealnie gładka.
Dodaję cukier oraz sok z cytryny. Stawiam na małym gazie i redukuję przez godzinę, dość często mieszając.
Odstawiam na noc.
p.s. Powidła możemy przygotować jednego dnia, długo i powoli je redukując. Jednak lepszy efekt uzyskamy rozkładając smażenie na dwa lub nawet trzy dni.
Kolejnego dnia ponownie zagotowuję i smażę kolejną godzinę (dokładny czas zależy od odmiany dyni).
Gorące powidła przekładam do wyparzonych słoiczków. Słoiczki pasteryzuję w piekarniku nagrzanym do 120°C przez 30 minut.
Smacznego !
No tak sezon na dynię rozpoczęty. U mnie też niedługo pojawią się kolejne przepisy , po prostu w dynię!
Tak to na pewno nie koniec ! Dynia obrodziła więc trzeba to wykorzystać.
Uwielbiam dynię! szkoda, że nie mogę jej częściej jeść 😀
Pyszna dynia, idealna do wszystkiego:)
mus dyniowy robiłem już, ale powideł nie. Sezon na dynie się zbliża, a słoików trochę mam 🙂 Do tego dynia Hokkaido leży w szafce
W tym roku coś wyjątkowo polubiłam dynię, nawet nie wiedziałam, ze powidła można z niej zrobić 🙂
Serdecznie zachęcamy do dodania tego przepisu do dyniowej akcji na zBLOGowani.pl. Zbieramy najlepsze dyniowe przepisy z blogów 🙂
https://zblogowani.pl/akcja/dyniowe-przepisy