Kompot nadaje świętom specyficzny klimat a przy tym pozytywnie wpływa na trawienie, wspomaga w działaniu przejedzony żołądek 🙂 Przepis jest dopasowany pod mój smak, idealnie pasujące do siebie owoce z aromatycznymi przyprawami ale żaden smak nie dominuje.
Do kompotu z suszu trzeba dorosnąć, długo nie mogłam się przekonać do charakterystycznego smaku. Nadal nie każdy chętnie wypijam. Zdecydowanie wolę kompot z owoców suszonych a niekoniecznie wędzonych.
ŚWIĄTECZNY KOMPOT Z SUSZU
100 g suszonych jabłek
100 g suszonych gruszek – użyłam domowych suszonych ulęgałek
150 g suszonych śliwek – użyłam polskich, suszonych ciepłym powietrzem
2 litry wody
1 laska cynamonu
1-2 gwiazdki anyżu
8-10 goździków
opcjonalnie miód – radzę dosłodzić po przestudzeniu kompotu a najlepiej nie dosładzać 🙂
Przepis jest bardzo prosty, owoce zalewam zimną wodą, zagotowuję. Zmniejszam ogień, dorzucam przyprawy i gotuję pod przykryciem 30 minut.
* Gotujący się kompot ma mało wyrazisty smak, zawsze wydaje mi się, że jest mało słodki. Na szczęście gdy gotowałam go po raz pierwszy cierpliwie poczekałam. Po przestudzeniu okazało się, że kompot jest idealny i niczego mu nie brakuje. *
Wyłączam ogień i odstawiam do ostygnięcia. Preferuję kompot podawany na zimno razem z owocami które wyjadam 🙂
to dopiero prawdziwy aromat świąt! 🙂
zapraszam do konkursu 🙂 http://foodmania-przepisy.blogspot.com/2015/12/konkurs-udekoruj-z-nami-swieta.html
To prawda na potrzeby zdjęć ugotowałam go trochę wcześniej w święta nigdy nie mam czasu na aparat 🙂 Pachnie świętami !
Z tym dorastaniem do kompotu z suszu to prawda 🙂 To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale teraz lubię. I chyba trzeba znaleźć swoją wersję.
Ja jakoś nadal nie mogę się przekonać do charakterystycznego smaku tego kompotu, choć muszę przyznać, że na Twoich zdjęciach prezentuje się bardzo zachęcająco 🙂
Tak właśnie jest że trzeba znaleźć swój smak 🙂 Mi pomogło wyeliminowanie wędzonych owoców, ale rozumiem że taki dumny smaczek może komuś smakować 🙂