Drzewko posadzone kilka lat temu dało pierwsze owoce. Obdarowało nas tak hojnie, że nie nadążaliśmy zbierać, Przyznam, że nie miałam konkretnego pomysłu większość zjadaliśmy prosto z drzewa – morele na śniadanie, obiad i kolacje :). Z nadmiaru postanowiłam zrobić dżem, przerobiłam 6 kg moreli. Smażyłam w dwóch partiach bo naraz nie zmieściły mi się do garnka. W sumie 6 dni mieszania w garze ale warto było ! Mam nadzieję, że za rok owoców będzie jeszcze więcej, martwi mnie tylko, że nie starczy do następnego sezonu !
DŻEM MORELOWY
Na 3 kg wydrylowanych moreli dodałam
1 kg cukru
sok i skórkę z 1 cytryny
Morele pokroiłam na kawałki wymieszałam z cukrem, sokiem i startą skórką z cytryny. Odstawiłam na 15 minut a po tym czasie zaczęłam powoli podgrzewać i tak przez 3 godziny na niewielkim gazie. Owoce sobie pyrkały a ja mieszałam co jakiś czas, żeby się nie przypaliły. Na noc odstawiłam przykryty garnek w chłodne miejsce. Kolejnego dnia po powrocie z pracy znowu postawiłam garnek na małym gazie i gotowałam kolejne 2-3 godziny. Trzeciego dnia dżem podzieliłam na 3 części.
DŻEM MORELOWY Z MALINAMI
Do 3 szklanek gotowanego 2 dni dżemu morelowego dodałam 1 szklankę malin
Po godzinie smażenia dżem z dodatkiem malin jest już na tyle gęsty, że można go rozlewać do słoików i pasteryzować.
DŻEM MORELOWY Z IMBIREM
Do 3 szklanek gotowanego 2 dni dżemu morelowego dodałam starty 6-cio centymetrowy kawałek imbiru.
Dżem z dodatkiem imbiru potrzebuje nieco więcej czasu, trzeciego dnia smażyłam go ok 2 godzin.
Dżem z samych moreli smażyłam najdłużej 2,5 do 3 godzin.
Słoiczki pasteryzowałam 30 minut następnie zostawiłam do ostygnięcia odwrócone do góry dnem.