Ponieważ w moim zarośniętym chwastami ogródku cukinia rośnie jak szalona mam pole do popisu i możliwość eksperymentowania. Pasztet z cukinii robi się dużo szybciej niż mięsny który zanim nabierze ostatecznej formy trzeba gotować, mielić … W upalne dni brak parujących garnków jest nie do przecenienia. O walorach dietetycznych nie będę wspominać bo to jest oczywiste ! A i smak pasztetu jest bardzo ciekawy.
PASZTET Z CUKINII
* keksówka 30 cm
1,5 kg cukinii
4 jaja
1 duża marchewka
2 cebule
3 ząbki czosnku
3 łyżki oleju
3/4 szklanki bułki tartej
1/2 szklani płatków owsianych
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka majeranku, 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
pieprz, tymianek
Z umytej cukinii usuwam gniazda nasienne (w mniejszych cukiniach pomijamy). Cukinie razem ze skórką ścieram na tarce ze średnimi otworami. Mieszam z solą i odstawiam na 15 minut żeby puściła sok. Drobno pokrojona cebulę podsmażam na oleju, marchew ścieram na tarce.
Cukinię odciskam z nadmiaru soku dodaję startą marchew, podsmażona cebulę, jaja, przeciśnięty przez praskę czosnek, bułkę tartę, płatki owsiane i przyprawy do smaku. Mieszam wszystkie składniki na jednolitą masę. Keksówkę smaruję margaryną, obsypuję bułką tartą i wlewam powstałą masę. Piekę godzinę w 180 stopniach. Podaje na ciepło lub na zimno z chlebem.
Smacznego !
Bardzo lubię warzywne pasztety, w moim menu na stałe goszczą pieczarkowy i soczewicowy. Teraz muszę koniecznie wypróbować pasztet z cukinii 🙂
Hmmm pieczarki to coś co bardzo lubię ! Masz może przepis na blogu ?
Nooo, prosze bardzo! I to mi sie podoba! Bede robic! 🙂
ciekawy przepis, co prawda mimo że mój ogródek nie jest za bardzo zachwaszczony, a na cukinie chucham i dmucham to są tylko dwie w tym roku, jeszcze małe, na szczęście mam dobrego duszka, który zwozi mi ze swojej działki piękne cukinie i teraz non stop jem cukinie, tym razem upiekę pasztet 🙂 ja z wegetariańskich pasztetów piekłam pasztet z soczewicy (przepis u mnie na blogu) i pasztet z cieciorki 🙂
jadłabym 🙂
Bardzo jestem ciekawa smaku tego pasztetu.
Zrobiłam wg Twojego przepisu… i pisząc posta zajadam się jeszcze gorącym:) mniaaam:)
Nic prostszego 🙂
Bardzo się cieszę, że smakuje 🙂 Mój mąż dopomina się o kolejna porcję i pewnie po powrocie z urlopu też będę piekła 🙂
Co z białkami?
To samo co z żółtkami 🙂 Dodaję całe jaja.
Te 1,5 kg cukinii to ile szklanek po utarciu?
🙂
Muszę koniecznie wypróbować
Podbijam pytanie. Mam pół lodówki cukinii, przymierzam się do tego pasztetu, a tu waga mi się zepsiuła:((
Hmm nie wiem ile to szklanek … ale mogę zważyć swoje cukinie podać ci mniej więcej rozmiar to może jakoś dopasujesz 🙂
Robiłam ten pasztet, pyszny. W tłumie innych podobnych ten jest najlepszy. Pozdrawiam
Bez rewelacji
Moje cukinie o długości 32-34 cm ważą ok 1,5 kg.
Ciesze się, że smakował u mnie ostatnio królują pieczone placki z cukinii ale pasztet na pewno też zrobię 🙂
Zrobilam ten pasztet kilka dni temu na wspolny wyjazd z przyjaciolmi, najwieksi miesozercy zajadali sie ze smakiem. Jest pyszny, delikatny i ladnie sie prezentuje. Serwowalam jako dodatek do drugiego dania jako ze zdecydywanie wole go na cieplo ale to co zostalo bylo wchloniete na zimno z pochwalami. Na pewno bedze robila ten pasztet czesciej. Dziekuje za swietny pomysl.
dołączam się do poprzedniego komentarza – ja piekłam go już kilka razy – zawsze stawał na wysokości zadania, choć ostatnio na życzenie moich panów dodaję podsmażony z cebulą wędzony boczek, bo powiedzieli że co to za pasztet bez mięsa, ale to faceci mięsożerni są 🙂 pozdrawiam
Świetny pomysł na połączenie cukinii z mięsem muszę wypróbować 🙂